„Wszystko o Dwujęzyczności” – rozmowa z Zofią Wodniecką-Chlipalską

Przewodnik dla rodziców, jakim jest ta pozycja, ma im ułatwić podejmowanie działań i decyzji związanych z codziennym wychowywaniem dzieci w środowisku dwujęzycznym. Rodzice dzieci dwujęzycznych nadal gubią się w odpowiedzi na pytanie czy dwujęzyczność mojego dziecka jest/ może być dla niego pozytywna i rozwojowa, czy odwrotnie hamuje jego rozwój w porównaniu do jego rówieśnika jednojęzycznego. Skąd wynikają ciągłe wątpliwości rodziców w tej kwestii?

Skąd wynikają wątpliwości rodziców? Ze stereotypów mających swoje korzenie w historii. Na temat dwujęzyczności namnożyło się wiele mitów – do ich powstania przyłożyli rękę również i naukowcy, którzy popełniali wiele błędów metodologicznych badając osoby dwujęzyczne. My Polacy patrzymy na dwujęzyczność inaczej niż np. Anglicy czy Francuzi. Dla nas osoba dwujęzyczna to ktoś pochodzący z wyższych sfer, kto np. płynną francuszczyzną potrafi rozprawiać i literaturze i sztuce. Dla Anglików i Amerykanów, a zapewne i Francuzów do pewnego stopnia, to zazwyczaj przedstawiciel warstw defaworyzowanych  społecznie, imigrant albo np. mieszkaniec ubogich wiosek w Walii czy Szkocji mający utrudniony dostęp do edukacji i nienajlepsze warunki życia.

Pierwsze badania dwujęzyczności miały więc naukowo uzasadnić założoną z góry tezę, że dzieci dwujęzyczne są głupsze od jednojęzycznych. Starano się tego dowieść np. dając do rozwiązania jednym i drugim testy na inteligencję. Nikt wówczas nie wchodził w takie subtelności, jak sprawdzenie, czy dzieci np. ubogich rolników walijskich w ogóle rozumieją pytania testowe sformułowane w języku angielskim. Nic więc dziwnego, że dzieci te uzyskiwały gorsze wyniki od swoich jednojęzycznych rówieśników, dla których angielski był językiem ojczystym. Mniej więcej w latach 1950. nastąpił przełom, gdy po raz pierwszy postarano się dopasować porównywane ze sobą grupy jedno i dwujęzyczne pod względem całego szeregu kryteriów, np. wykształcenia rodziców. Od tego czasu w badaniach psychologicznych dzieci dwujęzyczne wypadają nie gorzej, a często nawet i lepiej od swoich jednojęzycznych rówieśników.

Niestety dotąd w wielu miejscach pokutują poglądy ukształtowane przez te wczesne badania i stereotypy. W ciągu ostatnich 10-15 lat można zaobserwować znaczące zmiany w tym zakresie, ale stare poglądy trzymają się dość mocno. Np. kilka miesięcy temu usłyszałam od pewnej Polki mieszkającej w Stanach Zjednoczonych, że psycholog jej poradził, aby zaprzestała mówienia do swojego dziecka po polsku. Jak na ironię zdarzyło się to w mieście, w którym jest silny ośrodek specjalizujący się w badaniach nad językiem i dwujęzycznością.Zofia Wodniecka-Chlipalska

Co by Pani, jako psycholog zajmujący się tematyką dwujęzyczności podpowiedziała rodzicom, którzy zetkną się z takimi „poradami”?

Hm, trudno jest dyskutować z psychologiem np. szkolnym, który występuje wobec nas z pozycji autorytetu, i zarzucać mu brak wiedzy. Sugerowałabym jednak równolegle zasięgnąć porady u innego psychologa, który –  przede wszystkim – ma doświadczenie i kwalifikacje do pracy z dziećmi dwujęzycznymi. Kopalnią wiedzy mogą być też poradniki, w tym książka „Jak wychować dwujęzyczne dziecko”. Mamy nadzieję, że serwis „Wszystko o dwujęzyczności”, który już wkrótce ukazywać się będzie na łamach Magazynu Opinia, będzie też spełniał to zadanie.

Kiedy i dlaczego dzieci dwujęzyczne maja największe problemy z akceptacja swojej dwujęzyczności?

W pewnym uproszczeniu można powiedzieć, że dzieci mają wtedy problem z akceptacją swojej dwujęzyczności, gdy mają go dorośli. Dzieci same z siebie mogą co najwyżej nie być wystarczająco zmotywowane, aby podejmować trud związany z używaniem języka, w którym mówienie wymaga od nich więcej wysiłku, czy np. z chodzeniem do szkoły sobotniej. Wydaje mi się więc, że – prawie – wszystko jest w rękach rodziców. Jeśli uda im się stworzyć w domu dobrą atmosferę, wokół języka mniejszości, dzieci powinny zaakceptować swoją dwujęzyczność. Nie twierdzę oczywiście, że stworzenie takiej atmosfery jest w każdej sytuacji łatwe i że istnieje na to jakaś uniwersalna recepta.

Czy stosunek do dwujęzyczności w Polsce i za granica, np. na zachodzie, różni się od siebie w przypadku specjalistów i samych rodziców?

Specjalistów od dwujęzyczności w Polsce jest dotąd niewielu, ale to się zmienia. Nie można się temu dziwić, bo w niemal homogenicznej pod względem etnicznym Polsce, nie był to temat specjalnie interesujący dla badaczy.

Jeśli chodzi o rodziców natomiast, wydaje mi się, że w Polsce patrzy się na dwujęzyczność przychylniejszym okiem niż np. w krajach angielskojęzycznych. W Polsce, w przeciwieństwie do Wielkiej Brytanii, nikt nie ma wątpliwości, że znajomość języków jest atutem dla dziecka. Większość rodziców ma ambicje, żeby ich dzieci znały języki i wkłada naprawdę wiele wysiłku w to, aby tak było w rzeczywistości. W krajach, gdzie mówi się po angielsku, języki obce są traktowane po macoszemu, bo ich znajomość nie jest warunkiem koniecznym do zrobienia kariery.

Jak wyglądają Pani plany naukowe dotyczące Pani specjalizacji? Nad czym Pani obecnie pracuje?

Jak pani wie, kieruję Laboratorium Psychologii Języka i Dwujęzyczności „LangUsta”, które powstało dzięki wsparciu subsydium  Fundacji na rzecz Nauki Polskiej. Realizujemy obecnie kilkanaście programów badawczych. Bardziej zainteresowane osoby odsyłam na jego stronę internetową (langusta.edu.pl). W ramach największego z tych projektów próbujemy odpowiedzieć na pytanie jak dwujęzyczność wpływa na elastyczność umysłu. Poszukując odpowiedzi na ten temat realizujemy szereg bardziej szczegółowych projektów. Warto też wspomnieć o innym projekcie, który realizujemy we współpracy z zespołem kierowanym przez dr Ewę Haman z Uniwersytetu Warszawskiego. Dotyczy on rozwoju językowego i poznawczego polskich dzieci żyjących poza granicami kraju (psychologia.pl/bi-sli-pl). Próbujemy m.in. określić prawidłowości w zachowaniach językowych polskich dzieci mieszkających w Wielkiej Brytanii. Projekt ten ma olbrzymie znaczenie społeczne, bo prawidłowości te pozwolą na wypracowanie np. narzędzi pomocnych w diagnozie zaburzeń językowych, które również są udziałem u dzieci dwujęzycznych. Niestety np. zdarza się, że objawy tych zaburzeń przechodzą niezauważone u dzieci dwujęzycznych, których rozwój językowy jest nieco inny niż dzieci jednojęzycznych. Powtarzam jednak z całą mocą, bo tu narosło na ten temat wiele nieporozumień – na zaburzenia te dzieci dwujęzyczne nie zapadają wcale częściej niż ich rówieśnicy i nie ma żadnych naukowych przesłanek, aby łączyć je z dwujęzycznością. Nie ma także żadnych naukowo potwierdzonych dowodów, aby rezygnacja w dwujęzycznego wychowania miała w jakikolwiek sposób pomóc w terapii tych zaburzeń, wbrew temu, co mogą mówić niektórzy terapeuci. Wszystkich zainteresowanych odsyłam do strony internetowej zespołu, a tych czytelników, którzy mieszkają w Wielkiej Brytanii, zachęcam do udziału w naszych badaniach!

I na koniec, prosiłabym o kilka słów na temat serwisu „Wszystko o dwujęzyczności”, o którym wspominała Pani już kilkakrotnie.

Zajmując się „czystą” nauką mam poczucie, że powinnam także dzielić się wiedzą, którą zdobywam, tym bardziej, że wiąże się ona z kwestiami o dużym znaczeniu społecznym. Z tego względu zaangażowałam się razem z moimi współpracownikami, w tym z dr hab. Ewą Haman z UW, w przekonywanie Polaków mieszkających za granicą, aby przekazywali dzieciom swój język ojczysty. Wzięliśmy udział w konkursie Współpraca z Polonią i Polakami za granicą w 2015 r. organizowanym przez polskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych i zaproponowaliśmy dostarczanie informacji nt. języka i dwujęzyczności wybranym mediom polonijnym. Pomysł się spodobał sądząc po liczbie punktów jakie zdobyliśmy. Rozpoczynamy już wkrótce. Tymczasem jednak – apel do wszystkich czytelników Magazynu Opinia – wypełnijcie proszę krótką ANKIETĘ, dzięki której serwis „Wszystko o Dwujęzyczności” będzie jak najlepiej dostosowany do Waszych potrzeb!

Aldona Kałuża

Wywiad udostępniony dzięki uprzejmości portalu Strefa PL

Strefa PL

Może Ci się również spodoba

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.