DESH recenzja, Curve, Leicester
Trudno jest recenzować przedstawienie tak osobiste. Próba zaszufladkowania Desh i ubrania go w opis, wyjaśnienie czy interpretację byłaby nie na miejscu. W Desh Khan nawiązuje do swojego pochodzenia i przedstawia tragedię i komedię życia w Bangladeszu. Jest to bardzo udana próba wykorzystania sztuki do zbudowania czegoś, co będzie miało długotrwałą wartość, dokładnie to do czego Akram zmierzał i chciał osiągnąć.
Akram Khan jest perfekcjonistą, który kocha to co robi i od razu to widać. Jest niesamowicie utalentowany, ma wspaniałą formę i potrafi sprostać najwyższym standardom. Niewiarygodne możliwości fizyczne Khana pozwalają widzom zapomnieć się w historii opowiadanej przez ruchy jego ciała – płynne, powabne, rozpływające się w przestrzeni.
Muzyka jest barwna, urocza i zachwycająca. Taniec i elementy wizualne są malownicze i emocjonalne. Wymyślne technologie i sprytne sposoby przedstawienia poszczególnych scen widowiska uzupełniają przedstawienie, uwydatniają, nie tylko, nieprzeciętne możliwości Curve, ale przede wszystkim wybitne umiejętności Khana.
I na koniec, synergia, która emanuje ze współpracy wielu utalentowanych osób dopełnia całości w tym przedstawieniu i sprawia, że jest ono tak niesamowite. Choreografia, dramaturgia, animacje wizualne, dekoracje, dźwięk, światło – wszystko się uzupełnia i fascynuje jako produkt finalny.
Masz ochotę na bardzo relaksujący wieczór, który definitywnie pozwoli ci zapomnieć o świecie zewnętrznym i zabierze w fascynującą taneczną podróż? Nie przegap, idź i doświadcz. Desh jest magiczny.
Joanna Gulbinska
DESH 13-17 września 2011 Teatr Curve